5 Niedziela Wielkiego Postu, Rok C
DOBRO I ZŁO DO NAS POWRACA…
Pokazowy proces nad cudzołożną kobietą to przemyślany przez faryzeuszy ruch, mający na celu przyparcie Jezusa do muru i wykazanie na oczach wielu, łamania Prawa. Kończy się porażką elity żydowskiej i niemym przyznaniem się do własnego, grzesznego życia.
Tendencja do „wybielania” siebie, usprawiedliwiania swoich czynów, a piętnowania cudzych, jest stara jak świat. Codzienny rachunek sumienia pomaga zobaczyć, że nikt z nas nie jest bez grzechu, a rzucanie w innych kamieniami oszczerstw i pomówień, obróci się ostatecznie przeciwko nam.
Bóg w sakramencie pokuty i pojednania przebacza grzechy i już do nich nie wraca – jest miłosierny. Podobnej postawy oczekuje od człowieka. Daje wciąż kolejną i kolejną szansę, by wejść na drogę nawrócenia. Przebaczenie nie jest łatwe – zwłaszcza przebaczenie samemu sobie – ale możliwe.
Bóg ustami proroka Izajasza zachęca: „Nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy”. To, co się wydarzyło może być dobrą lekcją na przyszłość, dzięki której nauczymy się wybierać Chrystusa i powtarzać za świętym Pawłem: „Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego”.
Wiele spraw, które zaprzątają myśli i serce to zwykłe śmieci, które spowalniają bieg ku nagrodzie (por. II czytanie). Z niektórych łatwo zrezygnować, z innych zdecydowanie trudniej. Trzeba jednak ufać, że miłosierny Pan oczyści nas z wszelkich niedoskonałości i podobnie jak ewangeliczna niewiasta, w newralgicznym momencie usłyszymy: „I ja ciebie nie potępiam”. Miłosierdzie Boże jest bezgraniczne!
Pamiętajmy, by zawsze dawać innym to, co chcemy otrzymać, ponieważ zarówno dobro jak i zło wróci do jego twórcy pomnożone.
/Opracowanie: s. Ludwika/