„Ci, których kochamy nie umierają nigdy,
bo miłość, to nieśmiertelność”
/Emily Dickinson/
23.02.2015 roku mija kolejna rocznica śmierci Matki Jadwigi Jurkiewicz – Fundatorki Klasztoru Sióstr Bernardynek w Zakliczynie – Kończyskach.
Matka Jadwiga Emelina Jurkiewicz, urodziła się 25.08.1829 r. w Krakowie. Rodzicami Jej byli: Emilian Hieronim Jurkiewicz, urodzony na Litwie, znany jako malarz pod nazwiskiem Boratyński i Salomea z Głębockich ze wsi Słomianej. Oboje rodzice pochodzili ze szlachty.
Emelina w wieku 8 lat została umieszczona na pensji Panien Klarysek w Starym Sączu. Od wczesnej młodości zwracała swe serce do Boga. Wykształcenie zdobywała w Krakowie. Była osobą radosną i wesołą, lecz nad towarzystwo i zabawy przedkładała ciszę i samotność. Powoli dojrzewało w niej powołanie. W 1848 roku wstąpiła do zakonu Sióstr Bernardynek w klasztorze Św. Józefa w Krakowie.
W lutym 1849 r. przyjęła habit zakonny, otrzymując za patronkę Św. Jadwigę. Była nadzwyczaj gorliwa w modlitwie i pracy w Zgromadzeniu, do czego Pan Jezus udzielał Jej sił i błogosławił. Po kilku latach została wybrana przełożoną.
W 1882 roku Matka Jadwiga zachorowała na zapalenie oczu a Jej sekretarka S. Elżbieta Schirmeisen na gruźlicę płuc. Klasztorny lekarz polecił im wyjazd na wieś. Korzystając z zaproszenia księdza Jakuba Rozwadowskiego – wuja Matki Jadwigi, ówczesnego proboszcza i dziekana zakliczyńskiego, obie Siostry przybyły do Zakliczyna 2.08.1882 roku, w święto Matki Bożej Anielskiej.
Zamieszkały w domu z ogrodem o 5 pokojach, położonym blisko kościoła i plebanii, który nadawał się doskonale na klasztor. Otaczająca cisza była wspaniała, jednak w domu brak było najpotrzebniejszych rzeczy. Całe umeblowanie stanowił jeden stolik i kilka małych krzeseł. Pokoje były wilgotne, zimne, nie było gdzie schować potrzebnych rzeczy, łóżek nie było wcale, więc Matki zmuszone były spać na ziemi.
Nie zniechęciło to mieszkanek nowego klasztoru, który po wspaniałym, obszernym klasztorze krakowskim, robił wrażenie pustyni, o jakiej M. Jadwiga zawsze myślała.
Siostry otrzymały pozwolenie od tarnowskiego Biskupa na przechowywanie Pana Jezusa w małej kapliczce oraz codzienne odprawianie Mszy Św. 22 listopada 1882 r. nastąpiło uroczyste poświęcenie kapliczki i odtąd mały domek miał prawo nosić miano klasztoru.
Życzliwe przyjęcie, z jakim Siostry spotkały się w Zakliczynie, skłoniło ich do podjęcia starań o pozostanie na stałe i założenie nowego klasztoru. Skierowały prośbę do Stolicy Apostolskiej, która w lipcu 1883 roku udzieliła Ordynariuszowi tarnowskiemu władzy kanonicznego erygowania nowego klasztoru. W uroczystość Św. Anny, 26 lipca 1883 roku Prowincjał Bernardynów O. Norbert Goluchowski wręczył M. Jadwidze Jurkiewicz dokument Stolicy Apostolskiej, nadający Jej tytuł fundatorki Klasztoru.
W nowym Zgromadzeniu było wówczas już 6 sióstr: 2 zakonnice, 2 probantki i 2 aspirantki. Opiekę duchową nad klasztorem sprawowali początkowo Ojcowie Bernardyni, a od roku 1888 Ojcowie Reformaci z pobliskiego klasztoru.
W tym też roku, w zamian za dotychczasowe domy, w których przez 6 lat mieszkały siostry, pełnomocnik hrabiny Komorowskiej oddał na potrzeby klasztoru leśniczówkę w pobliskich Kończyskach, gdzie w październiku, przeprowadziły się Siostry, żegnane z żalem przez proboszcza i mieszczan.
Kiedy zajechały przed leśniczówkę, gromada czarnych baranów, pasących się na łące, zabiegła im drogę przed drzwiami domu. Takie powitanie Siostry uznały za znak, że kiedyś w przyszłości, w klasztornym kościółku, niejeden grzesznik „czarny baran” przemieni się w „białą owieczkę”.
Warunki życia w leśniczówce nie były lepsze, ale można było z nadzieją myśleć o budowie Kościoła i klasztoru. I chociaż nadal nie było potrzebnych funduszy, planów czy zezwoleń, do rozpoczęcia budowy przystąpiono wiosną następnego roku. Z pomocą przyszła hrabianka Helena Ostrowska, która potrzebne pieniądze pożyczyła.
Prace budowlane postępowały szybko. Przed zimą 1890 r. nastąpiło poświęcenie nowo wybudowanego Kościoła i Klasztoru, pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Siostry czerpały siłę u stóp ubogiego tabernakulum a Serce Pana Jezusa dawało widoczny znak swej obietnicy:
„gdzie będzie umieszczony obraz Serca Jego,
to dom ten zasłynie z błogosławieństwa Bożego”
Obietnica ta spełnia się po dzień dzisiejszy.
Matka Jadwiga całe swoje życie w pełni oddała Bogu, dając świadectwo całkowitego zawierzenia Bożej Opatrzności, wskazując Serce Boże, jako źródło, z którego można czerpać wszelakie siły.
23 lutego 1909 r. nadszedł dzień smutku, ziemskiego pożegnania. Pan wezwał Matkę Jadwigę do Swego królestwa. Pochowana została na zakliczyńskim cmentarzu, w kwaterze Sióstr Bernardynek, obok duchowych córek, które w liczbie 10 poprzedziły Ją do wieczności.
Dzisiaj, w 106 rocznicę śmierci, wspominamy Matkę Jadwigę Jurkiewicz, dziękując Dobremu Bogu, za dar Jej życia, a także za nasze powołanie do wspólnoty Sióstr Bernardynek, która po dzień dzisiejszy świadczy o tym, że „Bóg wszystko może”.
Za wstawiennictwem M. Fundatorki prosimy, aby w naszym klasztorze chwała Boża nigdy nie ustała, by liczne serca wznosiły z tego miejsca swe modlitwy do Boga.
„Nie umiera ten, kto trwa w sercach i pamięci naszej”