Zmartwychwstanie Pańskie
ZMARTWYCHWSTAŁY MIESZKA W „GALILEI”
„Wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno”, Maria Magdalena nie znalazła w grobie Pana. Piotr i Jan udali się do grobu z pośpiechem i zastali wszystko tak, jak im opowiedziała niewiasta. Ujrzeli i uwierzyli. Zanim tak się stało, weszli do grobu, do wnętrza i doświadczyli jego pustki zmysłami. Nie było tam Jezusa.
Chrystus zmartwychwstając rozproszył ciemności, które są symbolem grzechu i śmierci. Na prawdę o zmartwychwstaniu trzeba się otworzyć, by przemieniająca łaska dotarła do wnętrza, do głębin duszy, dotknęła tego, co słabe i chore i rozproszyła każdy mrok.
Apostołowie nie zawsze rozumieli słowa Mistrza. Dopiero gdy oświecił ich umysły, pojęli wszystko. Piotr bardzo mocno doświadczył własnych ograniczeń, lecz ostatecznie przestał polegać na własnych siłach i oparł się na Panu. W Dziejach Apostolskich widzimy już innego Piotra – głoszącego z mocą prawdę o Zmartwychwstałym.
Wiara jest łaską, darem, o który trzeba nam prosić, by stać się człowiekiem duchowo mocnym, który dąży „do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi”; wpatruje się w niebo i przez pryzmat miłości postrzega ziemską rzeczywistość (por. Kol 3, 1-4) .
W sekwencji wielkanocnej śpiewamy: „Zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja, a miejscem spotkania będzie Galilea”. To w „Galilei” – mojej codzienności, spotkam Chrystusa, jeśli będę tego pragnąć i za tym tęsknić. Pokochajmy własną, małą „Galileę”.
/Opracowanie: s.Ludwika/